„Można odejść na zawsze
by stale być blisko”
ks. J. Twardowski
W poniedziałek 29 lipca 2013 r. odszedł do dobrego Ojca w Niebie nasz ukochany Ksiądz Kapelan Władysław Ciszewski.
• • •
Nasz Ksiądz Kapelan od lat zmagał się z chorobą. Wielokrotne kuracje w szpitalach przeplatały szczęśliwe miesiące powrotu do lepszej formy i pobytu wśród nas, ale w ostatnim roku szkolnym tej obecności było coraz mniej, a poranna modlitwa w klasach coraz częściej zawierała prośbę o szczęśliwy powrót naszego Księdza.
• • •
Pan zechciał zabrać go do siebie... Odszedł w środku lata, w czasie żniwnym. Dobry Bóg przyjmie pełne naręcza jego dzieł i dobrych uczynków. Pozostanie w naszych sercach jako wzór kapłana, przewodnika w wierze, ojca duchowego i przyjaciela. Rozmodlony, oczekujący rankiem w konfesjonale, kiedyśmy zbiegali na poranną modlitwę do kaplicy, jego oczy uśmiechały się na nasz widok, a potem przechodził do ołtarza, by stąd udzielić wszystkim błogosławieństwa na nowy dzień pracy. Pamiętał o solenizantach tego dnia, opowiadał o świętych, zachęcał do pielęgnowania tradycji i zwyczajów. Cały kalendarz liturgiczny stawał się dzięki niemu żywy i aktualny. A modliliśmy się wspólnie przez cały rok – różaniec prowadzony przez kolejne klasy, modlitwy za zmarłych, roraty, Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale, nabożeństwa majowe, pierwsze piątki i niedziele. Sercem tych modlitw był nasz Ksiądz Kapelan. Zawsze pogodny i uśmiechnięty, z najlepszymi cukierkami w kieszeni, ciekawy wszystkiego, co dzieje się w szkole i klasie, na boisku i na szkolnej scenie.
• • •

W ostatnim czasie zatroskany również o szczęśliwy przebieg budowy hali sportowej - wspierał ją modlitwą . Zawsze wśród nas i dla nas. Taktowny, cierpliwy, dobry, skromny. Mądry przekaz Ewangelii łączył z głębią osobistych doświadczeń i przemyśleń. Niech Bóg wynagrodzi ten trud, który podejmował dla nas od trzynastu lat. Poruszeni wiadomością o śmierci Księdza zebraliśmy się w szkolnej kaplicy we wtorkowy wieczór, by uczestniczyć w żałobnej Mszy św., którą sprawowało aż siedmiu kapłanów. Z fotografii umieszczonej przy ołtarzu uśmiechał się do zebranych Ksiądz Kapelan – wiedział zawsze, że może liczyć na wierne trwanie naszej wspólnoty. Kaplica wypełniła się po brzegi, przybyli rodzice, dzieci, bardzo wielu absolwentów i nauczycieli.
• • •
Pogrzeb Księdza Władysława odbył się w dniu 1 sierpnia w Ostródzie, gdzie spoczął na miejscowym cmentarzu, w nowej kwaterze Księży Salezjanów. Do tego grobu trafić łatwo – cmentarz przy ul. Spokojnej, wejście bramą główną, kilkanaście metrów prosto, a potem skierować się na prawo, gdzie widać wysoki krzyż. Obok mogiła naszego Kochanego Księdza Kapelana. Ostródzkie uroczystości pogrzebowe zgromadziły wielu wiernych. Uroczystą Eucharystię celebrował biskup warmiński ks. Jacek Jezierski, ale przybyły także rzesze kapłanów – współbraci salezjanów i księży diecezjalnych.
• • •
Kościół wypełniła gorąca modlitwa zebranych, wspaniała homilia przyjaciela Zmarłego – również salezjanina, kapelana Sióstr Niepokalanek w Łomiankach - przybliżyła wiele szczegółów biografii Księdza Władysława. „Odpocząć tylko w ostateczności” – oto sekret jego niestrudzonej posługi kapłańskiej. Dopiero teraz nadszedł czas odpoczynku Kochany Księże Kapelanie... Po Mszy św. świadectwa i podziękowania, hołd Zmarłemu oddali: biskup warmiński ks. Jacek Jezierski, inspektor Księży Salezjanów ks. Andrzej Wujek, przedstawiciele władz Ostródy, parafianka, przełożona Sióstr Niepokalanek na Kabatach s. Gabriela Krzysztoń. Z ogromnym wzruszeniem pożegnał zmarłego brata ks. prof. Marian Ciszewski. Mimo odległości i wakacyjnego czasu w kościele spotkała się duża grupa rodzin z naszej szkoły i przedszkola. Obecni byli uczniowie i absolwenci szkoły, niektórzy w szkolnych strojach galowych. Nie chcieliśmy opuszczać naszego Kapelana - przy jego grobie odmówiliśmy modlitwę i zaśpiewaliśmy hymn szkoły. Przyjedziemy tutaj nie raz, nie dwa, obiecywaliśmy w sercach. Mieliśmy szczęście – przez tyle lat Bóg uśmiechał się do nas w osobie Kochanego Kapelana...